Phalaenopsis David Lim

Hybryda pierwszorzędowa pomiędzy P. gigantea a P. amboinensis.

Znaleźć można wiele przeróżnych zdjęć kwiatów tej rośliny.
Wszystkie nieco różnią się od siebie.
Wszak amboinensis wiele ma twarzy - flava, flavida, white, common.
Można by długo wymieniać i na pewno o jakiejś zapomnieć.

Roślina na pewno nie należąca do małych, o co zadbał jeden z rodziców - P. gigantea.
Po niej dziecię nabrało także wiele cech rodzicielskich.
Liście są matowe, szerokie i nie lubią zbyt dużej ilości światła w okresie letnim.
Pędy są krótkie, roślina jest niezwykle produktywna, choć ma swoje kaprysy, o czym niżej.
Pąki wytwarza niemal jednocześnie, przez co zazwyczaj starsze egzemplarze potrafią być wręcz obsypane średniej wielkości pachnącymi kwiatami.
Pędy oczywiście sukcesywnie przedłuża, ma to jednak miejsce najczęściej przed wiosną oraz wczesną jesienią.
Moim zdaniem wynika to ze zbyt intensywnego światła, które dotyka roślinę w okresie letnim.

Kwiaty pachną, sam zapach jest niezwykle urokliwy i słodki.
Zapach daje się wyczuć zwłaszcza w godzinach przedpołudniowych.

W miarę przekwitania kwiatów stają się one ciemniejsze, nabierają odcieni żółci, samo przekwitanie jednak jest na szczęście procesem długotrwałym i zajmuje nawet 3-4 tygodnie.

Prezentowane poniżej kwitnienie miało miejsce na 3 z 4 pędów.
Kaskada kwiatów była niezwykle porywająca.
Za każdym razem gdy je oglądałem, czułem jak swoją energią doładowują moje zużyte już pod koniec dnia akumulatory.

Polecam każdemu tą roślinę z całego serca.
Myślę, że jest nawet urodziwy bardziej niż sama Barbra Streisand.





















Komentarze