Samera wielka jak cholera

Kupując Phalaenopsis violacea, bellina i ich hybrydy dostajemy zazwyczaj roślinę, która spokojnie zmieści się do paczki po trójpaku kalesonów z Lidla.

Liście mają 10, góra 15 cm.
Cieszymy się, bo roślina kwitnie co jakiś czas, rośnie, wydaje się fajnym kompaktowym Phalaenopsis.

Jeśli nie popełnimy jednak żadnego rażącego błędu uprawowego, po kilku latach doczekamy się sporej bestii, która niczym nie przypomina zakupionej kiedyś rośliny.

Rodzaj Phalaenopsis to ma do siebie, że im starszy jest, tym większe wytwarza liście.

Prezentowany tu egzemplarz należy do roślin pokroju XXL.
Jest tak duży, że nie mogę mu kupić stringów nawet w sklepie dla puszystych.

Wyobraźcie sobie taką roślinę zwisającą z pnia w naturze.
Pod jej wachlarzem mogłyby spokojnie oddawać się sztuce miłosnej nie zauważone przez nikogo wiewiórki albo nietoperki.

Zapewne jest to już rozmiar wystawowy, ale nie zobaczycie jej ani w Warszawie, ani w Krakowie.
Możecie za to wziąć lornetkę i podglądać moje okna (uwaga, czasem chodzę jak mnie natura stworzyła doglądając parapetów!).
Czemu nigdy nie zaprezentowałbym swojej rośliny na wystawie?

Ludzie nie mają Boga w sercu.
Podchodzą, wyciągają rośliny za pęd, traktują je jak swoją własność.
Co by się stało gdybym wszedł do Waszego domu i przewrócił lodówkę by zobaczyć czy z tyłu nie chowa się jakiś skrzat albo świnka morska?

Zostaje Wam podziwianie rośliny na zdjęciach, które dla Was w pocie czoła wykonywałem.





























Komentarze

  1. no kawał rośliny :) piękny kwiat!

    OdpowiedzUsuń
  2. Super liściory i piękny kwiat :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaiste zacny okaz i piękne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolorek ekstra, czekam na moją ale obawiam się, że będzie różowa. A co do wystaw- to masz 100% rację z tymi macantami ale z drugiej strony gdyby iluś pasjonatów nie przywiozło i nie naraziło na te niedogodności swoich roślin to wystaw by nie było. Goska Noc

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz