Dzisiaj moje drogie Pączusie zaprezentuję pierwszorzędową hybrydę Phalaenopsis botanicznych, która zaskoczyła mnie niesamowicie.
Z jednej strony negatywnie, z drugiej pozytywnie.
Czemu negatywnie?
Myśląc o hybrydzie P. lueddemanniana i P. violacea, bardziej doświadczeni z nas mają w głowie kolory typu róż, fiolet, bardzo intensywne.
Czemu pozytywnie?
Bo ta luedde - violacea jest bardzo nietypowa.
Sądzę, że prezentowana kolorystyka kwiatu wzięła się od jednego z rodziców - lueddemanniany Woodlawn.
Nie ma co płakać, nie ma co narzekać - jest super.
Luedde - violacea jest nietypowa i niepopularna, będzie zatem wieloletnim gościem w mojej kolekcji.
Tym bardziej, że zakupiłem ją od nieuczciwej sprzedawczyni na allegro za spore pieniądze.
Widziałem kupując, że coś musi być na rzeczy, bo opisana jako FS, a malutka i korzeni zero.
Po ponad roku tuptania udało się ją wzbogacić o nowe korzenie (miała 2...) i doprowadzić do symbolicznego kwitnienia.
Zobaczcie sami, czy było warto ;)
Z jednej strony negatywnie, z drugiej pozytywnie.
Czemu negatywnie?
Myśląc o hybrydzie P. lueddemanniana i P. violacea, bardziej doświadczeni z nas mają w głowie kolory typu róż, fiolet, bardzo intensywne.
Czemu pozytywnie?
Bo ta luedde - violacea jest bardzo nietypowa.
Sądzę, że prezentowana kolorystyka kwiatu wzięła się od jednego z rodziców - lueddemanniany Woodlawn.
Nie ma co płakać, nie ma co narzekać - jest super.
Luedde - violacea jest nietypowa i niepopularna, będzie zatem wieloletnim gościem w mojej kolekcji.
Tym bardziej, że zakupiłem ją od nieuczciwej sprzedawczyni na allegro za spore pieniądze.
Widziałem kupując, że coś musi być na rzeczy, bo opisana jako FS, a malutka i korzeni zero.
Po ponad roku tuptania udało się ją wzbogacić o nowe korzenie (miała 2...) i doprowadzić do symbolicznego kwitnienia.
Zobaczcie sami, czy było warto ;)
Super kwitnienie i super zdjęcia :)
OdpowiedzUsuń