Cycnodes loddigesii x herrenhusanum - moje pierwsze własne, osobiste kwitnienie śpiocha.
Jestem z siebie dumny i nie jest to za dużo powiedziane!
Nie będę ukrywał, że specem od tego rodzaju roślin nie jestem, to zakup z jesieni ubiegłego roku, moja druga roślina na tamten moment.
Mam już własne spostrzeżenia odnośnie uprawy tych roślin, ale wolę poczekać i zdobyć większy bagaż, dopiero potem otworzyć walizkę.
Na internecie arkuszy jest mnóstwo, porad także.
Na życzenie czytelnika, mogę poradzić coś w prywatnej wiadomości przez Fb, ale nie chcę się mądrzyć publicznie.
Roślina zakwitła, choć wcale na to nie liczyłem.
Doniczka o średnicy 7 cm, PSB wysokości 12 cm bez liści.
Nieduża...
2 kwiaty nad wyraz wynagradzają próby :)
Być może w przyszłym roku pochwalę się większą ilością kwitnień, bo kilka roślin w tym roku kolejnych zakupiłem :)
Same kwiaty przypominają mi trzepniętego ekshibicjonistę.
Są odwrócone o 180%, płatki okółka zewnętrznego wyglądają jak przepocony pan w czarnym płaszczu, który na przystanku serwuje pasażerom przejeżdżającego autobusu kiełbę niegoloną.
Która w dodatku sterczy bezwstydnie!
Muszę tą roślinę schować do szafy!
Mam przykre skojarzenia.
Zapach też duszący, choć nie odrzuca.
Jest w nim coś słodkiego.
Ciekawe są także kolory - zgniła zieleń i rozmyta brudna czerwień.
Skojarzenia z jesienią i wpadam w depresję.
Nie nastraja pozytywnie ta roślina.
Nawet moje przyrodzenie nie stoi tak na baczność.
Wpędza "mię" w kompleksy.
Niby potocznie zwany "cyc", a taki złośliwy :(
Zdjęcia wykonane telefonem, aparat już w naprawie.
Może uda się wykonać lepsze jeśli się wypłacę.
Próbowałem zrobić także zdjęcia przepięknego Angraecum, ale te nie nadają się do oglądania na komputrze. Czekamy...
Ps. Drogi Panie naprawco aparatów, oddajcie już mój sprzęt.
Obiecuję, że będę grzeczny.
Nie będę jeździł jak wariat, będę robił lepsze zdjęcia, przestanę nawet molestować bąkami Narzeczoną w nocy i nie będę bekał przed lustrem :(
Jestem z siebie dumny i nie jest to za dużo powiedziane!
Nie będę ukrywał, że specem od tego rodzaju roślin nie jestem, to zakup z jesieni ubiegłego roku, moja druga roślina na tamten moment.
Mam już własne spostrzeżenia odnośnie uprawy tych roślin, ale wolę poczekać i zdobyć większy bagaż, dopiero potem otworzyć walizkę.
Na internecie arkuszy jest mnóstwo, porad także.
Na życzenie czytelnika, mogę poradzić coś w prywatnej wiadomości przez Fb, ale nie chcę się mądrzyć publicznie.
Roślina zakwitła, choć wcale na to nie liczyłem.
Doniczka o średnicy 7 cm, PSB wysokości 12 cm bez liści.
Nieduża...
2 kwiaty nad wyraz wynagradzają próby :)
Być może w przyszłym roku pochwalę się większą ilością kwitnień, bo kilka roślin w tym roku kolejnych zakupiłem :)
Same kwiaty przypominają mi trzepniętego ekshibicjonistę.
Są odwrócone o 180%, płatki okółka zewnętrznego wyglądają jak przepocony pan w czarnym płaszczu, który na przystanku serwuje pasażerom przejeżdżającego autobusu kiełbę niegoloną.
Która w dodatku sterczy bezwstydnie!
Muszę tą roślinę schować do szafy!
Mam przykre skojarzenia.
Zapach też duszący, choć nie odrzuca.
Jest w nim coś słodkiego.
Ciekawe są także kolory - zgniła zieleń i rozmyta brudna czerwień.
Skojarzenia z jesienią i wpadam w depresję.
Nie nastraja pozytywnie ta roślina.
Nawet moje przyrodzenie nie stoi tak na baczność.
Wpędza "mię" w kompleksy.
Niby potocznie zwany "cyc", a taki złośliwy :(
Zdjęcia wykonane telefonem, aparat już w naprawie.
Może uda się wykonać lepsze jeśli się wypłacę.
Próbowałem zrobić także zdjęcia przepięknego Angraecum, ale te nie nadają się do oglądania na komputrze. Czekamy...
Ps. Drogi Panie naprawco aparatów, oddajcie już mój sprzęt.
Obiecuję, że będę grzeczny.
Nie będę jeździł jak wariat, będę robił lepsze zdjęcia, przestanę nawet molestować bąkami Narzeczoną w nocy i nie będę bekał przed lustrem :(
Komentarze
Prześlij komentarz