Phalaenopsis Gretchen

Phalaenopsis Gretchen to hybryda pierwszorzędowa pomiędzy gatunkami stuartiana i gigantea.

Do krzyżowania mojej rośliny użyto stuartiana var. punctassima.

Może nie tyle o Gretchen chciałem napisać, ile o samych hybrydach gigantea.
Dokładniej - siewkach mniejszych i większych.

Prezentowany dziś egzemplarz jest u mnie od około 2 lat.
Zakupiony w doniczce o średnicy 8 cm, dziś przesadzany do rozmiaru 12.

Czy zdolny już do kwitnienia?
Zdecydowanie nie.
2 lata mamy już za sobą, ile wyniesie jeszcze okres oczekiwania na pęd?
Myślę, że rok przy dobrych wiatrach na parapecie.

Wielu z nas porywa się na mniejsze i większe siewki gigantea.
Liczyć się z tym należy, że rosną one niesamowicie wolno.
W ślimaczym tempie.
Po zakupie mogą kaprysić i w rozpaczy rzucać korzeniami, trzeba wysiedzieć swoje.

Każdorazowo łapię się na tym, że sprawdzam czy roślina w okresie od wiosny do jesieni wytrzymuje otrzymaną ilość i natężenie światła słonecznego na parapecie.

Sam proces aklimatyzacji do naszego mieszkania rośliny wyszarpanej od niemieckiego ogrodnika może trwać niekiedy 3-4 miesiące (skrajne przypadki liczone do okresu podjęcia wzrostu przez daną roślinę).

Siewki te potrzebują dosyć wilgotnego podłoża, które nie może być mokre (i bądź tu czasem mądry, na szczęście znalazłem swój sposób), wysokiej wilgotności powietrza i temperatur, które są odpowiednie dla gatunków ciepłolubnych.

Czasem zwykłe przesadzenie rośliny wpływa na jej wzrost - powoduje krótki okres stagnacji, choć nie ma to miejsca zawsze i nie jest regułą.

Gigantea i ich hybrydy lubią nieco rozłożone już podłoże, najlepiej w takim rosną, staram się więc zmieniać je w ostateczności - w przypadku młodych roślin w momencie kiedy już korzenie przerosną doniczkę a ich wyjęcie nie stanowi jeszcze zagrożenia i trudów z cięciem doniczki by ich nie uszkodzić.

Roślina prezentowana na poniższych zdjęciach rosła w drugim rzędzie na parapecie okna wschodniego.
Bardzo słonecznego, stąd potrzeba cieniowania przez jej towarzyszy.

Na poniższych zdjęciach jest Gretchen, która dziś przesadzana była do doniczki o średnicy 12 cm.
Na ostatnim zdjęciu porównanie - po lewej gigantea, która doskonale obrazuje wielkość koleżanki sprzed 2 lat, po prawej oczywiście Gretchen.
Najdłuższy liść ma 17 cm, jeszcze się wydłuża, nie sądzę jednak by osiągnął więcej niż 20.

Bądźcie cierpliwi jeśli decydujecie się na zakup małych roślin, które mają w genach gigantea.
Przyjdzie Wam czekać na kwiaty, choć myślę, że warto.
Dla samego obserwowania wzrostu rośliny.













Komentarze