Phalaenopsis lobbii to gatunek botaniczny występujący w naturze we wschodnich Himalajach - od Bhutanu przez Indie - stany Assam i Sikkim, w Birmie.
Są oczywiście niedużych rozmiarów epifitami, które porastają korę drzew, chętnie zapuszczają korzenie w szczeliny wypełnione próchnicą.
Jest to roślina która teoretycznie wymaga dosyć skrajnych warunków w zależności od pory roku.
W naturalnym środowisku temperatura latem wynosi w dzień w granicach 30 stopni, nocą spada o 9 - 10.
W okresie zimowym roślina znosi, a wręcz preferuje znacznie niższe temperatury - w dzień do 14 stopni, w nocy spada ona niekiedy do 4.
Rzec by można, że warunki faktycznie zbliżone do Himalajskich, choć na pewno nie górskich.
By zachować rośliny przy życiu i w dobrej kondycji to właśnie zimą winniśmy obniżyć im temperaturę oraz wprowadzić w okres spoczynku.
Powinny otrzymywać dużo światła słonecznego, co związane jest z warunkami w środowisku naturalnym.
Zimą opadają liście z drzew, stąd światła dociera do roślin więcej.
Moczyć rośliny należy sporadycznie, nie przejmować się warunkami, które serwujemy pozostałym gatunkom rodzaju Phalaenopsis.
Ma być chłodno i względnie sucho, jedynie wilgotność powietrza należałoby utrzymywać na wyższym poziomie - w granicach 60 - 70%.
Roślinę można delikatnie zamgławiać w godzinach porannych w słoneczne dni.
Wczesną wiosną zwiększamy wilgotność, moczymy podłoże po jego przeschnięciu i czekamy na rychłe kwitnienie rośliny.
O gatunku dodam jeszcze, że jest miniaturowy, liście mają zazwyczaj 10 - 12 cm.
Kwiaty średnicę około 2,5 cm, nie pachną.
Kolejnym atutem jest niebywała chęć do wytwarzania keiki na pędzie, trzonie.
Cierpliwy hodowca w przeciągu kilku lat może doczekać się ładnej kępki złożonej z kilku roślin.
Swoją roślinę, a w zasadzie 2 (są basal keiki) kupiłem na początku lutego, kwitnącą.
Po przesadzeniu do mniejszej doniczki o średnicy 8 cm nieco przez miesiąc kaprysiła, liście chwilowo straciły turgor, kwiaty opadły.
Po okresie błyskawicznej aklimatyzacji przedłużyła pęd, wytworzyła na nim keiki.
Kwiaty są śnieżnobiałe z brązową, wpadającą w kolor brudnego karmelu warżką poprzecinaną białymi paskami.
Mogą utrzymywać się w chłodniejszych warunkach nawet miesiąc.
Lobbii jednocześnie utrzymuje na pędzie do kilku kwiatów, otwierają się one nierównocześnie.
Kwitnienie może trwać kilka miesięcy, roślina sukcesywnie przedłuża pęd, który po kwitnieniu niestety zasusza.
Podłoże jakie stosuję do tego typu mikrusów to drobna Orchiata wymieszana z seramisem.
W zależności od potrzeby (przesychania podłoża) doniczka jest w kilku miejscach dziurawiona, co poprawia przesychanie podłoża i cyrkulację powietrza.
Nawożę PP Plant Starter od wczesnej wiosny (tej za oknem, nie kalendarzowej) do późnej jesieni (w zależności od dłużej utrzymujących się warunków pogodowych).
Ważne jest by gdy nawozimy brać pod uwagę przewodność wody, przegotowana, odstana, kranowa, z dzbanka z węglem aktywnym najczęściej nadaje się do aż niczego.
Z tego powodu stosuję wodę demineralizowaną uzupełniając ją w ok. 10% wodą z dzbanka w celu wzbogacenia "roztworu" o związki mineralne, które także są roślinom niezbędne.
Choćby takie "głupie" żelazo. Sprawdźcie sami do czego prowadzi jego niedobór u roślin, nie tylko Storczykowatych.
Nie zamęczam, zapraszam do oglądania całych 3 zdjęć.
Tak skromna ilość do mnie nie podobna, ale weekend przeznaczyłem na pracę z Ojcem nad budową oświetlenia do mojego storczykowego regału.
Szczegóły w krótce!
Są oczywiście niedużych rozmiarów epifitami, które porastają korę drzew, chętnie zapuszczają korzenie w szczeliny wypełnione próchnicą.
Jest to roślina która teoretycznie wymaga dosyć skrajnych warunków w zależności od pory roku.
W naturalnym środowisku temperatura latem wynosi w dzień w granicach 30 stopni, nocą spada o 9 - 10.
W okresie zimowym roślina znosi, a wręcz preferuje znacznie niższe temperatury - w dzień do 14 stopni, w nocy spada ona niekiedy do 4.
Rzec by można, że warunki faktycznie zbliżone do Himalajskich, choć na pewno nie górskich.
By zachować rośliny przy życiu i w dobrej kondycji to właśnie zimą winniśmy obniżyć im temperaturę oraz wprowadzić w okres spoczynku.
Powinny otrzymywać dużo światła słonecznego, co związane jest z warunkami w środowisku naturalnym.
Zimą opadają liście z drzew, stąd światła dociera do roślin więcej.
Moczyć rośliny należy sporadycznie, nie przejmować się warunkami, które serwujemy pozostałym gatunkom rodzaju Phalaenopsis.
Ma być chłodno i względnie sucho, jedynie wilgotność powietrza należałoby utrzymywać na wyższym poziomie - w granicach 60 - 70%.
Roślinę można delikatnie zamgławiać w godzinach porannych w słoneczne dni.
Wczesną wiosną zwiększamy wilgotność, moczymy podłoże po jego przeschnięciu i czekamy na rychłe kwitnienie rośliny.
O gatunku dodam jeszcze, że jest miniaturowy, liście mają zazwyczaj 10 - 12 cm.
Kwiaty średnicę około 2,5 cm, nie pachną.
Kolejnym atutem jest niebywała chęć do wytwarzania keiki na pędzie, trzonie.
Cierpliwy hodowca w przeciągu kilku lat może doczekać się ładnej kępki złożonej z kilku roślin.
Swoją roślinę, a w zasadzie 2 (są basal keiki) kupiłem na początku lutego, kwitnącą.
Po przesadzeniu do mniejszej doniczki o średnicy 8 cm nieco przez miesiąc kaprysiła, liście chwilowo straciły turgor, kwiaty opadły.
Po okresie błyskawicznej aklimatyzacji przedłużyła pęd, wytworzyła na nim keiki.
Kwiaty są śnieżnobiałe z brązową, wpadającą w kolor brudnego karmelu warżką poprzecinaną białymi paskami.
Mogą utrzymywać się w chłodniejszych warunkach nawet miesiąc.
Lobbii jednocześnie utrzymuje na pędzie do kilku kwiatów, otwierają się one nierównocześnie.
Kwitnienie może trwać kilka miesięcy, roślina sukcesywnie przedłuża pęd, który po kwitnieniu niestety zasusza.
Podłoże jakie stosuję do tego typu mikrusów to drobna Orchiata wymieszana z seramisem.
W zależności od potrzeby (przesychania podłoża) doniczka jest w kilku miejscach dziurawiona, co poprawia przesychanie podłoża i cyrkulację powietrza.
Nawożę PP Plant Starter od wczesnej wiosny (tej za oknem, nie kalendarzowej) do późnej jesieni (w zależności od dłużej utrzymujących się warunków pogodowych).
Ważne jest by gdy nawozimy brać pod uwagę przewodność wody, przegotowana, odstana, kranowa, z dzbanka z węglem aktywnym najczęściej nadaje się do aż niczego.
Z tego powodu stosuję wodę demineralizowaną uzupełniając ją w ok. 10% wodą z dzbanka w celu wzbogacenia "roztworu" o związki mineralne, które także są roślinom niezbędne.
Choćby takie "głupie" żelazo. Sprawdźcie sami do czego prowadzi jego niedobór u roślin, nie tylko Storczykowatych.
Nie zamęczam, zapraszam do oglądania całych 3 zdjęć.
Tak skromna ilość do mnie nie podobna, ale weekend przeznaczyłem na pracę z Ojcem nad budową oświetlenia do mojego storczykowego regału.
Szczegóły w krótce!
Komentarze
Prześlij komentarz