Psychopsisów uprawa - kolejne przemyślenia

Dobry Wam wieczór!

Sporo już pisałem na temat uprawy rodzaju Psychopsis, dziś dodam kolejne przemyślenia przy okazji wstawiania kilku ich zdjęć.

Do tej pory skupiałem się na warunkach uprawy roślin dorosłych i sadzonek.
W ramach przypomnienia, post znajduje się pod tym linkiem:

http://szczyptastorczyka.blogspot.com/2016/06/pan-psychopsis-o-psychopsisach_2.html


Dziś napiszę o już dużych, rozrośniętych egzemplarzach.
Często wydaje mi się, że Psychopsis po wytworzeniu 2-3 pędów stoi w miejscu, a nic bardziej mylnego.
One spowalniają wzrost.
Wytwarzają kolejną PSB dopiero po roku, dwóch od wytworzenia poprzedniej.
Wszak kwitną, co mają się wysilać.
Czasem nowa PSB przyprawia o nerwicę, bo nie wydaje pędu.
Na niego przyjdzie nam czasem i rok czekać, jak mi w przypadku np. gatunku krameriana.
Młode rośliny mają to do siebie, że śpieszą się z wydaniem pierwszego pędu i w sprzyjających warunkach wytwarzają go niemal natychmiast po uformowaniu pseudobulwy.
Starsze osobniki są po prostu bardziej wyrachowane.

Podejrzewam, że to wysiłek energetyczny polegający na utrzymaniu tak długich pędów przez kilka lat przy życiu tak spowalnia w późniejszym okresie ich wzrost.

Jest to chyba jedyny znany mi rodzaj Storczykowatych, który kwitnie przez kilka lat na tym samym pędzie wytwarzając co kilka tygodni kolejne kwiaty.
Rekordzista w świecie natury, chciałoby się rzec.

Przypominam także, że kwiaty pachną bardzo delikatnie wystawione na działanie bezpośredniego słońca.

Zachęcam do spróbowania swoich sił w uprawie tego rodzaju.
Są niezwykle wdzięczne, a ich motyli taniec na wietrze stanowi jeden z cudów natury.

By post nie był jedynie nudną teorią, serwuję Wam zdjęcia 2 Psychopsisów, które na dniach rozwinęły kolejne kwiaty.
















Komentarze