Ascoceda Mandarin - kolejne wakacje, kolejne kwitnienie.
Ponownie 2 łodygi kwiatowe, tylko roślin jakby więcej.
Teraz już 6, a ja wciąż czekam na spektakularne kwitnienie.
Problem w tym, że basal keiki ani myślą się ukorzeniać..
Kwitnie roślina mateczna i największe basal.
Roślina uprawiana na parapecie okna południowo - zachodniego, bez cieniowania.
W wysokim wazonie, który zapewni wyższą wilgotność wokół korzeni, które w okresie od wiosny do jesieni zraszam intensywnie 2 razy w tygodniu.
Kolejne 2 razy moczę roślinę w wodzie destylowanej przez około 2 godziny.
Nawóz dodaję co drugie moczenie, około 1/3 dawki polecanej przez producenta.
I to już cała filozofia.
Krzyżówki Ascoenda (Vanda x Ascocentrum) nie są wymagające i doskonale adaptują się do naszych parapetów.
Uważać musimy jedynie by na dnie wazonu nie zalegała woda jeśli korzenie go dotykają i w zimę by nie było przesadnie zimno, a roślina nie stała przy uchylonym oknie (to rośliny raczej umiarkowano/ciepłolubne).
W zimę nie spryskuję korzeni, ograniczam się jedynie do moczenia.
Od momentu ukazania się łodygi kwiatowej u nasady liści do otwarcia ostatnich kwiatów mija około miesiąca.
Niepachnące kwiaty o średnicy około 4-5 cm nie otwierają się do końca, utrzymują na roślinie około 3 tygodni.
Pąki otwierają się w na przestrzeni około tygodnia, proces kwitnienia może się wydłużyć zatem o kilka dni, dopóki nie opadną ostatnie.
Za co lubię Ascocenda?
Są mniejsze - rozpiętość i długość ich liści jest mniejsza.
Korzenie wyrastają raczej z dołu trzonu więc, roślina jest ustawna bardziej niż typowa duża Vanda.
Kwiaty są zdecydowanie mniejsze, ale jest ich więcej, osadzonych na krótszej łodydze.
U Ascocenda Mandarin przybierają kolor żywej pomarańczy, płatki okółka dodatkowo intensywnie nakrapiane są ciemniejszym odcieniem tego koloru, co zresztą doskonale widać na zdjęciach.
Jeśli zastanawiacie się nad zakupem i uprawą "vandowatych", polecam zacząć od mniej kapryśnych Ascocenda, które będą częściej cieszyły Was kwiatami.
Jeśli macie jakieś pytania - zapraszam do komentowania postu, a tymczasem do następnej publikacji, a podpowiem Wam, że na dysku jest jeszcze trochę nowych zdjęć :)
Ponownie 2 łodygi kwiatowe, tylko roślin jakby więcej.
Teraz już 6, a ja wciąż czekam na spektakularne kwitnienie.
Problem w tym, że basal keiki ani myślą się ukorzeniać..
Kwitnie roślina mateczna i największe basal.
Roślina uprawiana na parapecie okna południowo - zachodniego, bez cieniowania.
W wysokim wazonie, który zapewni wyższą wilgotność wokół korzeni, które w okresie od wiosny do jesieni zraszam intensywnie 2 razy w tygodniu.
Kolejne 2 razy moczę roślinę w wodzie destylowanej przez około 2 godziny.
Nawóz dodaję co drugie moczenie, około 1/3 dawki polecanej przez producenta.
I to już cała filozofia.
Krzyżówki Ascoenda (Vanda x Ascocentrum) nie są wymagające i doskonale adaptują się do naszych parapetów.
Uważać musimy jedynie by na dnie wazonu nie zalegała woda jeśli korzenie go dotykają i w zimę by nie było przesadnie zimno, a roślina nie stała przy uchylonym oknie (to rośliny raczej umiarkowano/ciepłolubne).
W zimę nie spryskuję korzeni, ograniczam się jedynie do moczenia.
Od momentu ukazania się łodygi kwiatowej u nasady liści do otwarcia ostatnich kwiatów mija około miesiąca.
Niepachnące kwiaty o średnicy około 4-5 cm nie otwierają się do końca, utrzymują na roślinie około 3 tygodni.
Pąki otwierają się w na przestrzeni około tygodnia, proces kwitnienia może się wydłużyć zatem o kilka dni, dopóki nie opadną ostatnie.
Za co lubię Ascocenda?
Są mniejsze - rozpiętość i długość ich liści jest mniejsza.
Korzenie wyrastają raczej z dołu trzonu więc, roślina jest ustawna bardziej niż typowa duża Vanda.
Kwiaty są zdecydowanie mniejsze, ale jest ich więcej, osadzonych na krótszej łodydze.
U Ascocenda Mandarin przybierają kolor żywej pomarańczy, płatki okółka dodatkowo intensywnie nakrapiane są ciemniejszym odcieniem tego koloru, co zresztą doskonale widać na zdjęciach.
Jeśli zastanawiacie się nad zakupem i uprawą "vandowatych", polecam zacząć od mniej kapryśnych Ascocenda, które będą częściej cieszyły Was kwiatami.
Jeśli macie jakieś pytania - zapraszam do komentowania postu, a tymczasem do następnej publikacji, a podpowiem Wam, że na dysku jest jeszcze trochę nowych zdjęć :)
Komentarze
Prześlij komentarz