Psychopsis Mariposa Three Lip - chyba największy dziwoląg w i tak cudacznej rodzinie Psychopsis.
Można by rzec, że nawet do niej nie pasuje.
Zdeformowany krewny - chyba każdy z nas ma takiego w rodzinie, albo myśli o kimś, że jest przynajmniej niepełnosprawny, a już na pewno umysłowo.
Taka czarna owca, choć jak dla mnie najpiękniejszy Psychopsis ze wszystkich.
Kwiat największy z rodzaju, mieści się w połowie dłoni.
Rozmiaru powstydzić mogłoby się wiele Cattleya.
Osadzony jest na krótkiej, bo tylko około 40 cm łodydze.
Liście na razie krótkie, bo osiągają 12 cm długości.
Roślina ze mną od ponad 2 lat, od etapu bardzo małej sadzonki.
Zapłaciłem za nią tyle, ile Wy teraz za kwitnące.
Chciałem go mieć, musiałem go mieć i nie przerażała mnie cena.
Do ostatnich chwil rosnący pąk trzymał mnie w niepewności - obstawiałem już z nerwów pomyłkę.
Celowałem w Mariposa Alba gdy roślina wypuściła łodygę (jednolicie zielone, wąskie liście), potem Twins - krótka, gruba łodyga.
Po 3 ponad tygodniach moje wątpliwości się rozwiały, choć miałem je do ostatnich godzin - pąk wydawał się zbyt mały by pomieścić takiego olbrzyma.
A jednak zmodyfikowana natura gdzieś go tam w środku butem upchała.
Zdaję sobie sprawę, że taki dziwak zachwyci 5% czytających mnie dziewcząt i chłopców, ale co zrobić.
Kocham każdego Psychopsis.
Mam już na parapecie w dumnym rządku Mariposa Alba, Mariposa Twins, Mariposa Green Walley, Mariposa Three Lips, Kalihi, Kalihi Mountain Alba, kramerianum, papilio.
8 sztuk, z czego 7 kwitnie.
Widok wszystkich razem kwitnących - czekam na to od dłuższego czasu.
Na pewno zrobię im pamiątkową fotografię.
Jeśli interesuje Was uprawa tego rodzaju zapraszam na bloga.
Opisałem dokładnie warunki jakie należy im stworzyć, a także jak opiekować się siewkami by wyrosły na piękne, kwitnące rośliny.
Jest po prawej zakładka z etykietami, można wyszukać interesującą w moment :)
Ps. Zdjęcia dedykuję Wszystkim fankom i fanom rodzaju Psychopsis.
Dużo zdrówka Dla Was!
Można by rzec, że nawet do niej nie pasuje.
Zdeformowany krewny - chyba każdy z nas ma takiego w rodzinie, albo myśli o kimś, że jest przynajmniej niepełnosprawny, a już na pewno umysłowo.
Taka czarna owca, choć jak dla mnie najpiękniejszy Psychopsis ze wszystkich.
Kwiat największy z rodzaju, mieści się w połowie dłoni.
Rozmiaru powstydzić mogłoby się wiele Cattleya.
Osadzony jest na krótkiej, bo tylko około 40 cm łodydze.
Liście na razie krótkie, bo osiągają 12 cm długości.
Roślina ze mną od ponad 2 lat, od etapu bardzo małej sadzonki.
Zapłaciłem za nią tyle, ile Wy teraz za kwitnące.
Chciałem go mieć, musiałem go mieć i nie przerażała mnie cena.
Do ostatnich chwil rosnący pąk trzymał mnie w niepewności - obstawiałem już z nerwów pomyłkę.
Celowałem w Mariposa Alba gdy roślina wypuściła łodygę (jednolicie zielone, wąskie liście), potem Twins - krótka, gruba łodyga.
Po 3 ponad tygodniach moje wątpliwości się rozwiały, choć miałem je do ostatnich godzin - pąk wydawał się zbyt mały by pomieścić takiego olbrzyma.
A jednak zmodyfikowana natura gdzieś go tam w środku butem upchała.
Zdaję sobie sprawę, że taki dziwak zachwyci 5% czytających mnie dziewcząt i chłopców, ale co zrobić.
Kocham każdego Psychopsis.
Mam już na parapecie w dumnym rządku Mariposa Alba, Mariposa Twins, Mariposa Green Walley, Mariposa Three Lips, Kalihi, Kalihi Mountain Alba, kramerianum, papilio.
8 sztuk, z czego 7 kwitnie.
Widok wszystkich razem kwitnących - czekam na to od dłuższego czasu.
Na pewno zrobię im pamiątkową fotografię.
Jeśli interesuje Was uprawa tego rodzaju zapraszam na bloga.
Opisałem dokładnie warunki jakie należy im stworzyć, a także jak opiekować się siewkami by wyrosły na piękne, kwitnące rośliny.
Jest po prawej zakładka z etykietami, można wyszukać interesującą w moment :)
Ps. Zdjęcia dedykuję Wszystkim fankom i fanom rodzaju Psychopsis.
Dużo zdrówka Dla Was!
Komentarze
Prześlij komentarz