Dendrobium farmeri Black Lip - tym razem w pełni moje kwitnienie.
Pęd na razie jeden, choć zapowiada się ich kilka więcej.
Niestety za jakiś czas. Na ten moment widać kilka sporych guzków na różnych wiekowo PSB.
Roślina zakupiona w zbitym kokosie, nie ma zbyt wielu korzeni po brutalnym przesadzaniu (kto kupował storczyki w takim podłożu, wie doskonale z jakimi problemami przy tej czynności może się napotkać).
Całą zimę lekko przesuszana, zareagowała pięknie na wiosenną, zwiększoną ilość słońca.
.
Kwiaty nie otworzyły się do końca, co doskonale widać na zdjęciach.
Bladoróżowe, może delikatnie liliowe (mężczyźni mają problem z nazywaniem kolorów) z warżką w odcieniu żółtka jajka kury, która dużo bryka po wolnym wybiegu i je dżdżownice - tak, tak!
Na kurzych jajkach to ja się znam dzięki wykładom kochanej Babci.
Zastygam w oczekiwaniu na kolejne kwitnienia i rozrost rośliny.
To kwitnienie to dopiero wstęp do dłuższej znajomości.
Pęd na razie jeden, choć zapowiada się ich kilka więcej.
Niestety za jakiś czas. Na ten moment widać kilka sporych guzków na różnych wiekowo PSB.
Roślina zakupiona w zbitym kokosie, nie ma zbyt wielu korzeni po brutalnym przesadzaniu (kto kupował storczyki w takim podłożu, wie doskonale z jakimi problemami przy tej czynności może się napotkać).
Całą zimę lekko przesuszana, zareagowała pięknie na wiosenną, zwiększoną ilość słońca.
.
Kwiaty nie otworzyły się do końca, co doskonale widać na zdjęciach.
Bladoróżowe, może delikatnie liliowe (mężczyźni mają problem z nazywaniem kolorów) z warżką w odcieniu żółtka jajka kury, która dużo bryka po wolnym wybiegu i je dżdżownice - tak, tak!
Na kurzych jajkach to ja się znam dzięki wykładom kochanej Babci.
Zastygam w oczekiwaniu na kolejne kwitnienia i rozrost rośliny.
To kwitnienie to dopiero wstęp do dłuższej znajomości.
Komentarze
Prześlij komentarz