Kirchara Jairak Kiss

Po irytujących 3 latach wreszcie doczekałem się porządnego kwitnienia Kirchara Jairak Kiss.
Do tej pory roślina choć wytwarzała co najmniej kilka przyrostów rocznie, kwitła ubogo zawsze tylko z jednego.

Nurtowało mnie stale, że nowe przyrosty nie są tak duże jak te, na których roślina zakwitła w chwili zakupu.
Korzeni bez liku, PSB bez jednej zmarszczki, potężna dawka słońca w okresie wegetacyjnym, rozsądne amplitudy temperatur.
W tym roku uznałem, że czas przesadzić Kirchara do większej doniczki, o średnicy 12 cm.
W poprzedniej było już tłoczno.
Podłoże tradycyjnie - drobna orchiata.
Po 3 miesiącach widzę, że to był strzał w dziesiątkę.
Większa ilość podłoża wiąże się z utrzymującą się przez dłuższy czas wilgotnością, roślina nie czeka już na kolejną porcję wody tak długo pomiędzy moczeniami.

Tej jesieni wydała 2 pędy kwiatowe, a szykują się i kolejne.
Kwiaty Kirchara łatwo rozpoznać po zawiniętych do przodu listkach okółka i zwijającej się lejkowatej warżce.
Po kilku dniach stają się jaśniejsze by po około 3 tygodniach opaść.
W godzinach około południowych przyjemnie pachną, choć zapach ten jest na tyle delikatny, że trudno go zidentyfikować.










Komentarze