Phalaenopsis bellina Red Apple

Phalaenopsis bellina Red Apple, a w zasadzie Red Apple x self.

Do tej Phalaenopsis podchodziłem 3 razy.
Za pierwszym kupiona za niebotyczne wręcz pieniądze siewka świeżo wyjęta z agaru niestety nie dotrwała do chwili obecnej.
Przyszła bez korzeni, chuchałem, dmuchałem niemalże rok i niestety poddałem się.

Druga kupiona ponad roku temu jako siewka miała pewne przygody - utrata korzeni, przypalenie słońcem.
Udało się odbudować roślinę i zakwitła w tym samym czasie co... Trzecia roślina, kupiona z pędem w ubiegłym miesiącu.

Obydwie  nieznacznie różnią się od siebie - listkami okółka i nieznacznie wybarwieniem a także rozmiarem kwiatów.

W godzinach okołopołudniowych rośliny wydzielają przepiękny cytrusowy zapach okraszony lekko landrynkową nutą.
Tym mocniej, im mocniej świeci za oknem słońce i nagrzewa o tej porze roku wyziębione jakby nie było parapety.





Komentarze